Taylor Lautner przyznał, że ma już po dziurki w nosie spełniania zachcianek swoich fanów. O co chodzi? Aktor, który w sadze Twilight gra wilkołaka, nieustannie spotyka się z prośbami, by zawarczał lub zaryczał tak, jak czyni to grany przez niego bohater.
- Często jestem proszony o to, by zaryczeć, a tak naprawdę wcale tego nie lubię. Mówię ludziom, żeby poczekali na film, wtedy zobaczą mnie ryczącego - opowiada Lautner.
Normalnym w życiu aktora jest utożsamianie go z graną przez niego postacią. Lautner nie będzie miał teraz łatwego życia...